Zamieszczone przez krzynol

Te pół sekundy to na prawdę bardzo dużo w przypadku który opisze.
Stoisz szkodnikiem czterema kołami na piasku, takim kopnym głębokim jak na plaży. Chcesz ruszyć. Masz w tym momencie napęd tylko na przód. Przednie koła robią nieco ponad pół obrotu zanim odczytany sygnał o poślizgu. Potem w te pół sekundy zanim z kompa dotrze sygnał i haldex zblokuje tarczki przednie koła robią jeszcze powiedzmy 3-4 obroty zanim tył jako tako zacznie kręcić. Przy czym koła przednie są już w tym czasie zagrzebane na wysokość co najmniej grubości opon i dalej się zagrzebują, bo tył nie kręci się tak szybko jak przód...
I trzeba iść po ciągnik lub wyjąć łopatę jeśli mamy, nałamać gałązek, wyjąć dywaniki z wozu i się ratować.
W każdym innym wozie ze stałym napędem na 4 koła moment jest przekazywany od pierwszej chwili załączenia sprzęgła
Czyli taki 4x4 by VW to jest dobra sprawa na śnieg, śliskie podłoże ale w kopnym piasku sobie nie poradzi.
Wiem że mało kto jeździ w takim terenie, ale pisze to po to żeby uświadomić co się dzieje w czasie tych 500 milisekund.
Wiadomo i tak, że nawet taki napęd dołączany jest bez porównania lepszy niż ośka więc jak miałbym wybierac "niby 4x4" albo ośka to bym się nawet milisekundy

Pozdrawiam.
Komentarz